1 742 razy czytano

2. część sezonu najszybszego w mieście – Marcina

Drugą część sezonu lekkoatletycznego miałem krótką ale za to bardzo intensywną.

12. września startowałem wraz z Piastem Gliwice w finale ekstraklasy lekkoatletycznej w Krakowie. Rozpocząłem od biegu na 100m w niesprzyjających warunkach co i tak nie usprawiedliwia mojego najgorszego biegu w tym roku 11,16s (-1,4). po ok 40min startowałem na 200m. Po takiej „setce” trudno było myśleć o dobrym wyniku na dwukrotnie dłuższym dystansie. Jednak czas na mecie okazał się nadspodziewanie dobry i pokazał że jednak jestem dobrze przygotowany do drugiej części sezonu, a pierwszy bieg to po prostu „wypadek przy pracy”. Czas 21,64s (-0,3) dał mi 3miejsce (22setne do pierwszego 2setne do drugiego) i najlepszy wynik punktowy dla klubu, lecz co ważniejsze podbudował mnie psychicznie. Wbrew pozorom te biegi różnią się nie tylko dystansem, lecz co za tym idzie, czasem trwania, a to wiąże się z energetyką wysiłku, czyli prościej: na 100m zabrakło mi typowej siły, za to miałem przełożenie na 200m z wytrzymałości szybkościowej, pewność swoich możliwości (luźniejszy bieg co sprawiło, że po drodze potrafiłem przebiec (dużo) szybciej niż samo 100m i słabszy wiatr) i być może mniejszej masy ciała. Na zakończenie zawodów po paru godzinnej przerwie czekał mnie jeszcze ostatni bieg-sztafeta 4x400m którą kończyłem.

19. września po dobrych czasach na treningu i 200m na zawodach zdecydowałem z trenerem o dodatkowym starcie na zawodach w Bielsku-Białej na dystansie 300m. W biegu tym dałem z siebie 100% i dawno tak nie umierałem po biegu (inny rodzaj zmęczenia niż po biegu dłuższym (o czym pisałem w relacji z biegu na skocznię). Odcinało mnie na ostatnich 30m a po buty i na trybuny (ok200m) szedłem z przerwami ok 20min). Osiągnięty na mecie czas 34,56s (ponad sekundę przewagi nad drugim) co jest wynikiem o 19setnych gorszym od rekordu życiowego. Dobry sen w nocy i w niedzielę 20. września ostatni start w sezonie na Memoriale Jana Larysza na żużlowym stadionie w Pszczynie. Są to jedne z moich ulubionych i najbliższe zawody, na których startuję co roku na zakończenie sezonu (torby do wygrania). Biegałem tu na 100m i 300m i zakończyłem sezon wygrywając na obu dystansach z najlepszymi swoimi czasami na tym stadionie.

Marcin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *