No i polotali my po Rybniku – czyli jak poczułam się wspaniale, swojsko w Rybniku – relacja z biegu w moim oryginalnym języku.
Z moim chopym Bartessem pojechali my rano na Rybnik. Czytaj dalej
No i polotali my po Rybniku – czyli jak poczułam się wspaniale, swojsko w Rybniku – relacja z biegu w moim oryginalnym języku.
Z moim chopym Bartessem pojechali my rano na Rybnik. Czytaj dalej
1 Bieg wadowicki. Dystans 10km.16 maja 2015.
Zwykła codzienna małżeńska rozmowa: „Jedziesz?”. To co mam nie jechać, myślę. „Jadę, pobiegnę. A trudno tam będzie?”. „Trochę podbiegów na początku, ale jak nie będzie za ciepło, będzie dobrze”. Logistyka rozmieszczenia dzieci, Czytaj dalej
V Przygodowy Rajd w Katowicach. Dla mnie drugi. Z tą różnicą, że dwa lata temu jeszcze nie biegałam, chodziliśmy i trochę podbiegaliśmy. Dlatego moim głównym założeniem było Czytaj dalej