1 714 razy czytano

Jastrzębska Dziesiątka i nowa „życiówka” Michała

Do biegu w Jastrzębiu nie przygotowywałem się zbyt mocno ponieważ nie miałem zbyt wiele czasu na bieganie przed zawodami a poza tym sam wiedziałem na co mnie stać i że nie ma potrzeby ciężkich tygodniowych treningów choć zamiar był ogromny bo chciałem zejść poniżej 40 min.

Oczywiście przyjeżdżając do Jastrzębia z żoną zostaliśmy przywitani z całą grupą jak zwykle wesolutkich RyTMowców i z rewelacyjnie przygotowaną flagą RyTMową (na kiju z karnisza teścia Bartesa 🙂 ) poszliśmy z żoną odebrać mój pakiet startowy do wnętrza przepięknej hali widowiskowo-sportowej „Jastrzębskiego Węgla”. Po odebraniu pakietu oczywiście czas na wspólną fotkę do której Bartess zaciągnął „ptaka”, którego parę minut wcześniej szukał hehehe.

Po przygotowaniu się i rozgrzewce czas ustawić się na starcie. Start był podzielony na strefy czasowe. Ja ustawiłem się w strefie pomiędzy 40 a 45 min. wraz z Tomkiem, Dorotą, Ewką i Agnieszką. Cały czas w głowie chodzą myśli jak tu rozpocząć czy ostro uderzyć od początku czy raczej kontrolnie tempem ok. 4:05 i rozległ się strzał!!!

NO TO LECIMY!!! Od początku mijam jedną osobę, drugą, trzecią i myślę co oni tak wolno biegną! Co jest grane! Aż tu po przebiegnięciu 1 km odzywa mi się Endo z czasem odcinka 3:47 i myśl w głowie jedna – muszę troszkę zwolnić bo padnę po 3 km . Muszę utrzymać tempo ok. 4:00 i będzie ok. Po przebiegnięciu ok. 1,5 km pokazał się Bartess z flagą i mnie dopinguje, aż tu nagle poczułem luz na prawej stopie i niestety rozwiązał się but, myślę przez chwilę że pobiegnę z rozwiązanym, ale był zbyt luźny i musiałem się zatrzymać i stracić ok.10 sek. Dobra, ruszam dalej mijam 2 km czas odcinka 4:02 – nie jest źle myślę cisnę dalej. Muzyczka w słuchawkach napiera, nogi niosą rewelacyjnie więc dajesz, dajesz. Na 3 km czas odcinka 4:13 myślę: przyspiesz chłopie, bo nie uda się zejść poniżej 40 min. Mijam 4 km. czas odcinka 3.57 jest dobrze oby to utrzymać. Na 5 km czas odcinka 4.09 z czasem 20.08 min i mówię sobie że jestem w połowie i jak to utrzymam i na końcówie dam z siebie wszystko to będzie upragniony rekord poniżej 40 min. więc targam dalej. Niestety na 6 km czas odcinka 4.15 coś pękło i zaczynam zwalniać. Na 7 km lekki podbieg i czas odcinka ( najgorszy z całej trasy ) 4.18 więc już wiedziałem że nie będzie poniżej 40 min. Ale nie załamuję się i szybkie moje przestawienie na jak najlepsze poprawienie „życiówkę” i napieram dalej 8 km czas odcinka 3.59 jest super. Targam jak szalony do 9 km czas odcinka 4.09 mam jeszcze tylko kilometr więc odpalamy tą zapowiedzianą PETARDĘ i mijam kolejnych słabnących już gości na 500m przed metą widzę czającego się do dopingowania mnie Bartessa i zaczynamy razem finiszować coś się wydzierał na mnie, ale nie pamiętam co dokładnie, bo byłem totalnie odcięty i muza napierała mi do uszu .Dobiegam do mety z czasem odcinka 3:45 i ogólnym 40:42 min.

Jestem mega zadowolony z nowej „życiówkę”, choć z lekkim niedosytem z powodu nie osiągnięcia celu jakim było zejście poniżej 40 min.

Ale teraz już wiem jak szybkim biegiem jest bieg w Jastrzębiu i też wiem na pewno, że w przyszłym roku zejdę poniżej 40 min na 10 km.

Dziękuję wszystkim za doping na trasie, za wsparcie i super kibicowanie.

     NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI J Do następnego

 MICHAŁ

  20150919_jastrzebie_michal_1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *