Cracovia Maraton – życiówka Mariusza

Do Krakowa przyjechałem dzień przed zawodami, z moją żoną Anią ,gdzie zatrzymaliśmy się u mojej szwagierki. Po przybyciu poszliśmy na pasta party, gdzie pobrałem mój pakiet startowy. Po zjedzeniu makaronu poznałem pacemakera, który będzie prowadził grupę na 3 h 30 min. Po rozmowie z nim, dowiedziałem się, Czytaj dalej